lady-1

............dzwonil do mnie w niedziele........jaka jestem szczesliwa mimo ze slyszalam jego cudowny glosik jedynie przez 3 minuty.nie wiem ile zrozumial z tego co probowalam mu powiedziec,ale najwazniejsze ze mnie kocha....szkoda tylko ze z odleglosci 10000 km

.........Palik zaczal dzis zajecia........troche mi smutno..czemu nie poszla ze mna?i wogole czemu te wszystkie ludziki sa tak daleko????albo czemu spieprzylam wawe????????.............w srode jade do Torunia....jak zwykle nic nie wiem........i najchetniej nie chcialabym nic wiedziec.........

..........tak wiem na milosc sie nie wypatruje,ona przyjdzie sama i lepiej byc mile zaskoczonym niz niemile rozczarowanym...........ale co ja zrobie ze mnie bierze..........potrzebuje kogos obok.........czy to az tak wygorowane pragnienie?????????

.........bylam dzis na immatrykulacji...wielkie haloooooo o nic no moze ze wyczytali cie na forum i musiales osobiscie wystapic po indeks...... a potem jeszcze 3 godziny stania po glupia legitymacje.no bo jak stoi ktos w zlej kolejce i do tego w butach ze studniowki..to ja dziekuje

........i do tego sie spoznilam dio Chaty.....ale spoko bylysmy  w Claudii....i bylo o niebo lepiej...sami praiwe faceci i moglysmy sie powyglupac......takie wieczory poprosze czesciej......

za kilka dni studia....wrrrrr a swoja droga po kiego licha kaza nam zaczynac tak wczesnie?nie mozna by zaczac troche poznie?..moze jakas petycja do kogos tam na gorze?????........ nie no lepiej tak niz jak bym miala jak na SGchu juz od poniedzialku zakuwac......

.........zreszta studia to nie jedyne zmartwienie.........olal mnie dzis.....nie mial czasu by ze mna pogadac.......i jeszcze smie nazywac mnie "sloneczkiem:"

jak tak dalej piojdzioe to do wyjazdu go nie zobzcze........grrrr..........zreszta zamienilabym ich wszystkich za jedno spojrzenie,jeden dotyk dnoni.....jeden pocalunek A.........